eKurjer Warszawski eKurjer Warszawski
163
BLOG

Kreatywna konfrontacja-wywiad z szefem Greenpeace Polska

eKurjer Warszawski eKurjer Warszawski Polityka Obserwuj notkę 2

 

"Przez ponad 39 lat swojego istnienia, organizacja sprawdziła na setki sposobów skuteczność różnych form kreatywnej konfrontacji"mówi Robert Cyglicki, szef Greenpeace Polskaw kontekście protestu na dachu Ministerstwa Środowiska.
 
ekjw: Wydaje się iż radykalne działania w akcjach ekologów są wyjątkowo skuteczne. Przynajmniej jeśli chodzi o sytuacje jeśli jedną ze stron jest państwo, a nie prywatne przedsiębiorstwa. Często jest to balansowanie na granicy prawa lub nawet łamanie prawa. Wiem że od wielu lat działa Pan w ruchu ekologicznym, ciągnie mi aby zapytać ile razy zakładano Panu kajdanki w związku ze swoim działaniami, zadam jednak inne pytanie. Czy działania na drodze formalnej jakie Państwo podejmujecie nie przynoszą efektu?
 
R.C: Tam gdzie są pieniądze, potężne wpływy i interesy, prym wiedzie polityka faktów dokonanych. W takiej sytuacji podejmowanie samych działań formalnych po prostu nie ma sensu. Tak długo jak nikt o nich nie usłyszy, nikt się nimi nie przejmie. Kwestie dotyczące ekologii giną w gąszczu formalnych i administracyjnych procedur. Sądy orzekają najczęściej po fakcie, a więc dopiero gdy gołym okiem widzimy wyrządzone szkody. Mając wyrok w garści skupiamy się z kolei na skutkach, zapominając jednocześnie o przyczynach. Brakuje czasu na refleksję. Wcześniejsze prośby, wnioski i apele nie mają już żadnego znaczenia. To takie nasze abecadło współczesnego państwa, o którym nie zapominamy realizując swoje kampanie.
 
ekjw: Protest z zeszłego tygodnia trwał trzy dni, negocjacje zakończyły się kompromisem. Negocjacje z ekspertami ministerialnymi muszą być trudną sprawą? Czy w Państwa organizacji są osoby wyspecjalizowane w negocjacjach?
 
R.C: Pan minister powiedział, że nie były to trudne negocjacje, bo mieliśmy ten sam cel. Dla mnie osobiście były to cholernie trudne cztery godziny. W przeciwieństwie do pana ministra nie miałem pod ręką swoich doradców, ekspertów i speców od komunikacji. Z kolei na dachu ministerstwa w temperaturze przekraczającej 40 stopni Celsjusza, w pełnym ekwipunku alpinistycznym, czekali na mnie aktywiści. Wiedziałem, że prędzej czy później będę musiał spojrzeć im prosto w oczy. Powiedzieć w telegraficznym skrócie co zrobiłem w sprawie, dla której zrezygnowali z osobistych wygód i poddali się karnym konsekwencjom swojego czynu.
Wracając jednak do meritum pytania, choć myśleliśmy o wielu wariantach zakończenia protestu, nie byliśmy profesjonalnie przygotowani do negocjacji. Być może dlatego, tak a nie inaczej, oceniam skalę ich trudności.
 
ekjw: Kilka osób spędza trzy doby okupując dach budynku, to chyba duża akcja logistyczna, może Pan nam coś powiedzieć o „know how” takich operacji? Nowoczesne technologia powodują iż takie protesty można błyskawicznie umiędzynarodowić, co pokazują zeszłotygodniowe protesty pod Polskimi ambasadami w Niemczech,Austrii, Rumunii i Nowym Jorku. Jak wygląda współpraca „narodowych” Greenpeaców?
 
R.C: Przez ponad 39 lat swojego istnienia, organizacja sprawdziła na setki sposobów skuteczność różnych form kreatywnej konfrontacji. Zresztą nie tylko samych akcji, ale również całych kampanii, które zmieniały na przestrzeni lat decyzje polityków i społeczną wrażliwość na kwestie dotyczące ekologii. Zastanówmy się przez moment, które z istniejących mocarstw przeprowadziłoby dziś naziemne próby broni jądrowej bez obawy, że spotka je publiczny lincz i międzynarodowe sankcje? Niewiele osób wie, że zawdzięczamy to głównie grupie śmiałków, którzy w 1971 r. po raz pierwszy odważyli się wypłynąć niewielkim kutrem w kierunku wyspy Amchitka, gdzie Stany Zjednoczone detonowały swoje ładunki nuklearne. Od tamtego czasu  wiele się zmieniło. Mamy Internet, telefony komórkowe, motorówki, statki, a nawet helikopter - o ile oczywiście jest to niezbędne. A mimo to nie jesteśmy ani bardziej, ani też mniej skuteczni. Po prostu dotrzymujemy kroku istniejącym realiom. Niezmiennie jednak naszym największym skarbem są ludzie. To właśnie ich upór i dterminacja powoduje, że niemalże w ciągu jednego dnia są w stanie zoorganizować protesty w różnych zakątkach świata.
 
ekjw: Jak Pan ocenia świadomość ekologiczną Polaków i ich skłonność do aktywnego włączenia się w obronę przyrody?
 
R.C: Wydaje mi się, że coś w końcu drgnęło.  Zamiast spędzać czas w hipermarketach, coraz więcej Polaków decyduje się na wyjazd poza miasto. Szukamy kontaktu z przyrodą, a w konsekwencji zaczynamy ją coraz bardziej doceniać. Rospuda pokazała dużej części społeczeństwa, że wybór przed jakim postawili nas politycy -  kwiatki albo drogi - był z gruntu fałszywy. Powoli zaczęliśmy więc otwierać nasze głowy. Inicjatywa, którą obecnie wspieramy- www.tydecydujesz.org - ma na celu m.in. pokazać, że przyroda jest tym czym możemy się pochwalić przed całym światem.
 
ekjw: Z jednej strony międzynarodowa afera związana z „podrasowywaniem” badań dotyczących zmian klimatycznych z drugiej wyczuwalne zmiany na gorsze otaczającej nas przyrody. Co może nam w tej sytuacji zaproponować Greenpeace Polska?
 
R.C: No właśnie ta afera doskonale pokazuje to o czym  mówiłem na początku naszej rozmowy. Nikt nie interesuje się wynikami badań, czy też działaniami formalnymi, o ile te nie zostaną spektakularnie nagłośnione. I bynajmniej nie jest z czego się cieszyć. Miesiąc temu dwie niezależne komisje do zbadania „afery klimatycznej” opublikowały swoje raporty, w których jednoznacznie stwierdziły, że o fałszowaniu dowodów czy też ich „podrasowywaniu” nie może być mowy.   Nikt jednak o tym nie mówi.  W naszych głowach zakotwiczono „aferę klimatyczną” i kropka . Zrobiono to z pełną premedytacją.  To , że na miesiąc przed światowym szczytem klimatycznym, ktoś wykrada i ujawnia  ponad tysiąc emaili z prywatną korespondencję klimatologów, nie jest żadnym przypadkiem. Tym bardziej, że źródła tych publikacji prowadzą do Rosji i Arabii Saudyjskiej.
Zanim więc uwolnimy naszą świadomość od „klimatycznej kotwicy”, nie raz i nie dwa będziemy musieli odczuć skutki „ponadprogramowych” katastrof naturalnych. W tym roku wprawdzie ich nie brakuje, ale i tak temat jest mało popularny.
Na pytanie co może Greenpeace Polska zaoferować w tej sytuacji odpowiem, rozbrajająco szczerze - niewiele. Decyzje tutaj muszą podjąć sami politycy. My możemy tylko i wyłącznie nagłaśniać brudne interesy paliwowego establishmentu, rozmawiać z ludźmi i zachęcać ich do odpowiedzialnych decyzji. Bez względu na to, czy decyzje te dotyczą wyborów konsumenckich, czy też preferowanego modelu rozwoju naszego kraju.
 
Robert Cyglicki jest znanym ekologiem aktywnie działającym na rzecz ochrony środowiska, obecnie szefuje Greenpeace Polska.

ekurjerwarszawski.pl Wydarzenia, imprezy, nieznana historia miasta, opinie, satyra obrazkowa - wszystko o Warszawie!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka