eKurjer Warszawski eKurjer Warszawski
1166
BLOG

Mówimy o możliwie najszerszej dekryminalizacji marihuany

eKurjer Warszawski eKurjer Warszawski Kultura Obserwuj notkę 1

- Ludzie zamykani są za to w więzieniach. To jest dysproporcja - mówi w wywiadzie dla eKurjera Warszawskiego Tomasz Obara z Inicjatywy Wolne Konopie postulujące dekryminalizację posiadania i hodowania na własny użytek niewielkich ilości marihuany.

ekjw: Jaki wymierny efekt mają przynieść państwa marsze ulicami Warszawy? Macie Państwo nadzieję, że pod wpływem tych wydarzeń zmieni się nastawienie do marihuany i zostaną podjęte w parlamencie prace nad jej legalizacją?
 
Nie, ogłosimy w całym kraju, że zakładamy sobie Cannabis Housy, czyli kluby społeczne, w których sadzimy i palimy konopie. A władzom przekazujemy w tej sprawie stosowne dokumenty. Władze nie będą tam zaglądać, zamykać nas, stawiać zarzutów, bo nie będzie interesu społecznego w ściganiu.
 
Brzmi dość utopijnie. Nadal nie rozumiem jaka w tym rola protestów ulicznych.
 
Chcemy w ten sposób zwrócić uwagę opinii publicznej na naszą sprawę. Dobrze byłoby gdyby całe społeczeństwo mogło patrzyć władzy na ręce podczas naszej walki. Jeśli okazalibyśmy się skuteczni inni mogliby zastosować ten sam model w swoich miastach.
 
Co chcielibyście powiedzieć kierowcom i innym uczestnikom ruchu którzy z powodu Państwa marszu będą musieli się zmierzyć z większymi korkami niż normalnie i poważnymi utrudnieniami komunikacyjnymi? Bądź co bądź nie protestujecie Państwo w jakiejś fundamentalnej sprawie, a dotyczącej używki.
 

Żeby zachowali spokój. Nie będą to większe utrudnienia. Nie zamierzamy robić aż takiego paraliżu jak zapowiadają media. Mamy opracowane rozwiązania które oszczędzą nerwy kierowców i w miarę możliwości będziemy z nich korzystać. A jak ktoś postoi odrobinę dłużej w korku, to niech pomyśli, jak za pieniądze zaoszczędzone na zaprzestaniu kryminalizacji posiadania marihuany usprawnić komunikację miejską. Nie wspominając o pieniądzach z legalizacji bo to temat rzeka.
 
Nadal jednak mówimy o używce, czyli tak naprawdę rozrywce, sposobie spędzania wolnego czasu. Czy w związku z powyższym nie jest to zdecydowana dysproporcja użytych przez Państwa środków?
 
Właśnie nie. Wizja trzech demonstracji w centrum miasta może przerażać, ale gdy spojrzymy na cały obrazek to zobaczymy tylko dwieście osób idących jednym pasem ruchu. Żaden popłoch. Prawo do zgromadzeń jest demokratycznym prawem każdego obywatela. Niewspółmierność jest pozorna. Ma symbolizować autentyczną dysproporcję środków używanych przez państwo w walce z zagrożeniem jakie widzi w używaniu konopi. Ludzie zamykani są za to w więzieniach. To jest dysproporcja.

Jak do tej inicjatywy odnosi się środowisko handlarzy i producentów marihuany? Ich biznes może poważnie ucierpieć.



Dlatego nie może być mowy o legalizacji. Mówimy o możliwie najszerszej dekryminalizacji. Środowisko się dostosuje.
 
Czyli legalizacja marihuanyw stopniu przez Was proponowanym nie przyczyniłaby się do znaczącego zmniejszenia czarnego rynku?
 
Zmniejszenia nie, ale można spodziewać się ucywilizowania i ustabilizowania tego rynku. Żeby nie był taki czarny, tylko bardziej a’la kawa z mlekiem. Raczej patrzymy na to w kategoriach praw obywatelskich, czyli prawa każdego obywatela do uprawiania własnej rośliny na własne potrzeby. Chodzi o kompromis w którym sami mamy możliwość dokonania wyboru i uprawy na własny użytek. 
 
Postulujecie możliwość uprawiania krzaków konopii w ograniczonym zakresie na użytek własny. Tymczasem nielegalne jest produkowanie tytoniu bez odpowiednich zezwoleń. Bimbrownictwo jest także zakazane. Czy nie sądzicie że jest to postulat idący zbyt daleko?
 
Ale nasze rozwiązanie jest właśnie kompromisowe. My rezygnujemy z postulatu pełnej legalizacji, a państwo rezygnuje z zakazywania nam domowej produkcji na własne potrzeby.
 
Co z akcyzą? Skoro wielbiciele innych używek muszą ją płacić...

Według wszelkich znaków na niebie i ziemi, marihuana jest mniej szkodliwa, niż tytoń i alkohol. Niech wielbiciele szkodliwych używek płacą. Jeżeli marihuana może być stosowana jako lekarstwo to absolutnie sprzeciwiamy się nakładaniu jakiejkolwiek akcyzy na samo uprawianie jej dla własnych potrzeb. Marihuana ma być za darmo dla każdego, kto tylko będzie miał taką potrzebę, co szczególnie musi dotyczyć ludzi w starszym wieku.
   
Wasz postulat dotyczy trzech krzaków na jedną osobę czy na lokal mieszkalny bez względu na ilość osób?
 
Startujemy z propozycją 3 m2 na osobę, ale jesteśmy otwarci na propozycje. Deklarujemy gotowość negocjacji. Co do lokalu - chcemy zorganizować to na zasadzie stowarzyszeń zwykłych działających pod nadzorem starosty i lokalnych organów ścigania. Nasze prawo daje władzom możliwość elastycznego reagowania. Na przykład w sposób, który proponujemy. O szczegółach dopiero wkrótce. Mogę powiedzieć tylko, że jest cały wachlarz instrumentów procesowych z których można skorzystać, a my zrobimy to publicznie i z wielkim hukiem.

http://ekurjerwarszawski.pl/miasto/1107/mowimy-o-mozliwie-najszerszej-dekryminalizacji-marihuany,1.html

ekurjerwarszawski.pl Wydarzenia, imprezy, nieznana historia miasta, opinie, satyra obrazkowa - wszystko o Warszawie!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura